breathing in snowflakes
burnt lungs, sour taste
lights gone, day's end
struggling to pay rent
long nights, strange men
Zabrzmiały pierwsze takty twojej ulubionej piosenki . W tym momencie ty jak i pozostałe 2 tysiące ludzi kołysaliście się z zapalniczkami w górze nucąc kolejne wersy piosenki . Właśnie zauważyłaś że każdy się do siebie przytula , zrobiłaś to samo . Przytuliłaś nieznaną ci dziewczynę , to pewne wolałabyś przytulić przyjaciółkę ale ona ma inny gust muzyczny . Piosenka się skończyła , czekałaś na następną . Jednak zamiast niej artysta się odezwał
- hej hej , słuchajcie . Mam dla was niespodziankę , może nie spodoba się wszystkim ale przed wami moi przyjaciele . ONE DIRECTION ! - krzyknął na co 1/4 fanów zaczęła piszczeć , a reszta miała miny pt :"jeszcze tu ich brakowało". Po chwili na scenę weszła piątka chłopaków , a zespół zaczął grać One Thing . W połowie piosenki wszyscy skakali razem z wykonawcami . Wszyscy z wyjątkiem ciebie . Zauważyłaś że jeden z chłopaków pokazuje cię drugiemu , aa to dobrze nie wróżyło . Inne dziewczyny pewnie by mdlały ze szczęścia z nadzieją że się w niej zakochał czy coś . Na jednej piosence się nie skończyło zagrali jeszcze Same Mistakes i Up All Night . Nareszcie zniknęli . Niestety po odegraniu jeszcze liku piosenek przez Ed'a koncert się skończył . Ludzie zaczęli masowo opuszczać budynek . Nie chciałaś zostać stratowana więc usiadłaś na swoim miejscu pod sceną i czekałaś aż tłum zniknie . Z nudów zaczęłaś się bawić swoim telefonem , napisałaś sms do swojej przyjaciółki
"koncert był mega żałuj że nie przyszłaś to twoje One Direction występowało xx "
Nagle zauważyłaś że ktoś przed tobą stoi , wiedziałaś kto to . Nie spoglądając na chłopaka powiedziałaś
- nie mamy o czym gadać idź dalej .
- [t.i] słuchaj , zawaliłem . Ale pogadajmy .
-słuchaj , to nic nie zmieni .
- przepraszam za tamto , - powiedział siadając koło ciebie - próbowałem się do ciebie dodzwonić
- ta , zmieniłam numer . i adres . i e-mail . i twittera . i usunęłam facebook'a . -powiedziałaś ironicznie się uśmiechając .
- daj mi drugą szanse , ja nadal cię kocham .
- Harry , też cię kocham . Ale nie wiem czy zasługujesz na second chance . A co jeśli znów będziesz próbował mnie zgwałcić ?
- [t.i] obiecuje że to się więcej nie powtórzy ! przysięgam - powiedział kładąc prawą dłoń na sercu a lewą podnosząc do góry . Na co się uśmiechnęłaś . Znacie się od dzieciństwa , zawsze tak robiliście przysięgając coś , dodawaliście do tego "słowo harcerza" . Każda obietnica została dotrzymana , oprócz jednej .
"-i obiecujesz że zawsze będziemy razem ? -ever and forever ! "
Nie dotrzymał tej obietnicy . Spróbowaliście być razem , a on przyszedł do ciebie pijany i chciał cię zgwałcić . Po czymś takim musiałaś zakończyć tą znajomość . Nie widzieliście się przez 3 lata . Ty nadal go kochałaś , codziennie myślałaś jak by to było gdybyście dalej byli razem . Chciałaś mieć z nim gromadkę ślicznych zielonookich dzieci .
- słowo harcerza ?
- TAAK ! - powiedział po czym podniósł cię i zakręcił . Jak już stałaś na ziemi spojrzeliście sobie w oczy i pocałowaliście się . Wiedziałaś że jeszcze tego pożałujesz
***6 lat później***
Miałaś racje , nie wyszło wam . On ciągle w trasie ty na studiach . Jednak wciąż jesteście przyjaciółmi i jest ojcem chrzestnym twojego dziecka . Znaczy twojego i Josha Devine . Poznałaś go dzięki Hazzie . I jesteś mu za to wdzięczna .
_________________________________________________________________
hej hej !
przepraszam za tak długą przerwę .
nie będę usprawiedliwiała Debby , ale ja nie mogłam .
Niedawno wróciłam ze szpitala , potem nie było weny .
Ale obiecuję że się poprawie , do tego
zajęłam się swoim blogiem , i do tego chyba założę następnego ; )
+zmieniam się z Avalon na Avery .
++ zapraszam do mnie i proszę o komentarze ♥
MUCH LOVE
-A v e r y
zgwałcić?! oj Avalon, Avalon, ale rozdział świetny tylko szkoda, że tak się konczy ja tu czekalam na happy end z Hazza a tu co? ;p twórz dalej słońce ;***
OdpowiedzUsuńfajny lecz jak na mnie troche rozlazły ;D
OdpowiedzUsuń