Cały dzień, BA ! Tydzień szukałaś stroju idealnego. Zaczynając od bazy , kończąc na szczegółach. Ostateczny efekt był zniewalający.
Byłaś umówiona z Malikiem u niego w domu. Chciał po ciebie przyjechać, ale ty wybrałaś taxi. Przed wyjściem stanęłaś przed lustrem, wygładziłaś sukienkę i mrugnęłaś zalotnie do swojego odbicia. Wyszłaś z domu, wsiadłaś do taksówki. 20 minut później wysiałaś pod domem ukochanego i pewna siebie nacisnęłaś dzwonek. Czekałaś . "Pewnie się szykuje" przemknęło ci przez głowę. Jeszcze raz zadzwoniłaś do drzwi. Znowu nic.
-No to poczekam.-powiedziałaś cicho do siebie. Usiadłaś na schodach. Na twoje "szczęście" zaczął padać deszcz.Zrezygnowana wyjęłaś komórkę i po raz kolejny wybrałaś jego numer. "Tutaj Zayn. Nie mogę teraz odebrać. Zostaw wiadomość po sygnale..."
-Wystawił mnie.-wyszeptałaś. Zadzwoniłaś. Tym razem po taxi. Wsiadłaś do auta cała przemoczona. Podparłaś glowę, spojrzałaś za szybę, a po twoim policzku stoczyła się łza zamazując widoczność i rozmazując starannie wykonany makijaż. Gdy wysiadłaś, zauważyłaś w kuchennym oknie delikatną łunę światła. "Pewnie zapomniałam zgasić". Włożyłaś klucz w zamek, ale drzwi były otwarte. To wydało ci się już bardziej niepokojące. Ostrożnie weszłaś do kuchni...
-Wszystkiego najlepszego kochanie!
-Zayn! - podbiegłaś do niego i rzuciłaś mu się w ramiona. Na środku stał pięknie nakryty stół, a na nim świece. W powietrzu było czuć aromat kurczaka z warzywami-popisowego dania twojego chłopaka. Usiadłaś przy stole. Przed tobą teżało pudełeczko. A w nim serduszko z waszym zdjęciem...
________________________
Co tam skarby? ^^ Taki tam MegaKrótki imagin, ale ostatnio tylko na to było mnie stać. ♥ Mam nadzieję, że się spodoba ;** Wasza Joyce ♥