piątek, 11 stycznia 2013

#Fourty-Six

Chłopak siedzi na zielonej trawie przez marmurowym nagrobkiem, na którym leżał tuzin niebieskich róż. Jej ulubionych. Łzy wypływały z jego oczu rozmazując widoczność, ale napis na nagrobku znał idealnie. 
[T.I.i N.]

* 13.07.1994 r.
† 15.04.2013 r.
Szczęśliwa kobieta, z wielkimi marzeniami i ambicjami, które teraz spełni w niebiosach.

- Nie ma Cię już - szepnął - Skończyło się, ale ja pamiętam. Zawsze będę Cię pamiętać. Chciałbym, żebyś wróciła, przytuliła mnie, poczochrała moje włosy. Nie umiem żyć bez Ciebie. 

Hej, Lucy, zapamiętałem twoje urodziny
Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam!
Jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje, żyje nam!
Niech żyje nam! - śpiewali przyjaciele - Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam! Jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje, żyje nam!
Niech żyje nam! 
- KTO? - krzyknął Zayn.
- [T.I] - odkrzyknęła reszta i wznieśli toast. 
- Kochanie - blondyn podszedł do ukochanej - weszłaś w dorosłość - zaśmiał się - życzę Ci wszystkiego najlepszego, zdrowia szczęścia, uśmiechu, radości, żebyś ze mną wytrzymywała...
- Skończ już gadać i mnie pocałuj - westchnęła [T.I] i wpiła się w usta swojego chłopaka. 

Na to wspomnienie na jego ustach pojawił się uśmiech. 
- Zawsze potrafiłaś mnie rozbawić - zaśmiał się - wszyscy każą mi zapomnieć. Mówią, że muszę się z Tobą pożegnać, zamknąć ten rozdział nazwany Twoim imieniem, ale ja nie mogę. Oddałbym wszystko by mieć Cię przy sobie. Chodź na chwilę - westchnął - Nie ma Cię tutaj już, prawda? - zapytał - brakuje mi Cię. Nikt mi nie może pomóc, ale obiecałem Ci, że nie będę płakać. Ja nie płaczę. Po prostu tęsknię - zamilkł -Gdybym mógł cofnąć czas... Pojechałbym z Tobą - urwał kawałek trawy i przemieszczał między palcami.

Gwieździste niebo, cicha łąka, koc i oni razem. Niall obejmował [T.I]. Byli szczęśliwi. 
- Mówiłem Cię już, że Cię kocham? - zapytał. 
- Nie, chyba nie - zachichotała. Obrócił ją w swoją stronę i pocałował. 
- Tyle wystarczy? - zapytał, a ona chytrze się uśmiechnęła i zbliżyła do niego jeszcze raz. Teraz ich usta złączyły się na dłużej. 
- Też Cię kocham - szepnęła. 

- Chciałbym, żeby te chwile wróciły - szepnął i zaśmiał się - Kiedyś znów tak będzie, prawda? 

Słoneczne popołudnie. Para spaceruje parkiem. Uśmiechnięci zakochani. Dźwięczny śmiech dziewczyny wypełnia powietrze. Odbija się echem od uszu blondyna. 
- Złap mnie - zaśmiała się i zaczęła uciekać chłopakowi. Pobiegł za nią - Nie dasz rady mnie złapać - zaśmiała się kiedy ją gonił. 
- Tak? - zdziwił się - To zaczekaj chwilę - zaśmiał się i przyśpieszył - Mam Cię - krzyknął łapiąc ją w pasie i przyciągając do siebie. 
- Puszczaj - zaśmiała się i zaczęła kręcić.
- Co za to dostanę? - uniósł brew, a ona wplotła rękę w jego włosy i pocałowała go.
- Wystarczy? - zapytała. 

- [T.I] jeszcze się spotkamy. Kiedyś do Ciebie przyjdę i to wszystko powtórzymy, te dobre chwile. Zmieniłaś moje życie i już nie potrafię żyć tak jak wcześniej. Odmieniłaś mnie, ale ono bez Ciebie nie jest takie samo - wstał i wyrzucił trzymaną w ręku trawę - I remember you. 



Hey Lucy, pamiętam twoje imię

***

Taki z Niall'em napisałam go dzięki Miśce, bo wysłała mi tę piosenkę.  Mam nadzieję, że się podoba. 



2 komentarze:

  1. Oo, dzięki mnie <3
    A dlaczego akurat z Niall'em ? haha x

    Nienawidzę Cię. Ryczę :C + idealnie współgrałam z tekstem ahah xx

    CUDOWNY <3

    OdpowiedzUsuń