Inspiracja Lullabay - Nickelback
Moje życie układa się wspaniale. Jestem z Nią
szczęśliwy, niedługo zostaniemy rodzicami. Bardzo się z Tego powodu cieszę.
Razem umeblowaliśmy pokoik dla dziecka jak całe nasze mieszkanie. Poród był
coraz bliżej, gdy nadszedł ten dzień zadzwoniłem po karetkę i pojechaliśmy do
szpitala. Całą drogę byłem przy niej, trzymałem ją za rękę i prosiłem by się
nie poddała. Wiedziałem ze jest silna i da radę. Całość trwała dość długa,
jednak gdy było po wszystkim widziałem radość na jej twarzy która połączona
była ze zmęczenie i wycieńczeniem. Siedziałem przy niej na Sali trzymając ją za
rękę, gdy nagle poczułem że jej uścisk
słabnie, a ona zasypia. Zdenerwowany spojrzałem na monitor na którym przeważały
proste kreski. Do Sali wparował lekarz z pielęgniarką, a mnie z niej
wyproszono. Cały w nerwach, ale z nadzieją siedziałem na korytarzu czekając na
jakies wiadomości o stanie zdrowia [T.I]. Po około pół godzinie z Sali wyszedł
lekarz z zmartwionym wyrazem twarzy ocierając pot z czoła. Po jego
zrezygnowaniu wszystko było dla mnie jasne. Jednak nie dopuszczałem tej
wiadomości do siebie. To nie może być prawda. Po mojej twarzy mimowolnie
spływały łzy rozpaczy. Pielęgniarka przyniosła mi NASZĄ córkę. Miała jej
głęboko niebieskie oczy, usta, jej rysy twarzy. Po kilku dniach mogłem zabrać
ją do domu. Pustego domu. Byłem w rozsypce. Nie wiedziałem jak sobie poradę,
nie wiedziałem co się ze mną działo, nikt nie wiedział. Nie wiedziałem czy
sobie poradzę. Miałem ulotkę zabraną ze
szpitalnej recepcji o Adopcji. Każdego dnia zastanawiałem sobie czy to by była
dobra decyzja. Nie radziłem sobie z nią, nie mogłem jej uspokoić, po nocach
razem z nią wypłakiwałem się. Dziecko płakało całymi dniami i nocami, a ja już
nie dawałem rady, nawet nie wiedziałem jak je nazwać. Pewnego razu gdy płakała
nie miałem już siły, kładąc płacącą dziewczynkę z mojej kieszeni wypadł telefon
na którym nagrany był filmik gdy urządzaliśmy pokój dla NASZEGO dziecka. [T.I]
powiedziała wtedy że chciałby żeby jej córka miała po jej najlepszej
przyjaciółce Rebecca. Postanowiłem spełnić jej wolę i takie imię dla niej wybrać,
na drugie miała dostać imię po swojej mamie [T.I]. Pokazałem małej filmik, a
ona się uspokoiła. Oglądając z nią to nagranie spojrzałem na leżącą ulotkę o
adopcji. Czym prędzej zgniotłem ją i wyrzuciłem. Muszę być silmy, muszę dać
sobie radę. Nie ważne jak będzie ciężko Liam Payne nie może się poddać. Musze
dać radę dla Niej, to ona pokolorowała mój szary świat swoją osobą, pokazała
jakie życie jest cudowne, że czasem jest ciężko ale trzeba walczyć i być
silnym. Teraz muszę pokazać naszej córce to co ona pokazała mi, że nie można się
poddawać. To właśnie historia która wywróciła moje życie do góry nogami.
_____________
Mamy już drugiego <3 Myślę że lepszy niż pierwszy. Trochę jakby historia tego teledysku, ale jakoś mnie zainspirował.
Kocham ten teledysk, świetnie Ci wyszedł ten imagin ;)
OdpowiedzUsuńnajpierw napisałaś louis a potem liam payne to tylko taka uwaga ale poza tym to świetny*.*
OdpowiedzUsuń