czwartek, 3 maja 2012

#Two.

 Inspiracja Lullabay - Nickelback 
Moje życie układa się wspaniale. Jestem z Nią szczęśliwy, niedługo zostaniemy rodzicami. Bardzo się z Tego powodu cieszę. Razem umeblowaliśmy pokoik dla dziecka jak całe nasze mieszkanie. Poród był coraz bliżej, gdy nadszedł ten dzień zadzwoniłem po karetkę i pojechaliśmy do szpitala. Całą drogę byłem przy niej, trzymałem ją za rękę i prosiłem by się nie poddała. Wiedziałem ze jest silna i da radę. Całość trwała dość długa, jednak gdy było po wszystkim widziałem radość na jej twarzy która połączona była ze zmęczenie i wycieńczeniem. Siedziałem przy niej na Sali trzymając ją za rękę, gdy nagle  poczułem że jej uścisk słabnie, a ona zasypia. Zdenerwowany spojrzałem na monitor na którym przeważały proste kreski. Do Sali wparował lekarz z pielęgniarką, a mnie z niej wyproszono. Cały w nerwach, ale z nadzieją siedziałem na korytarzu czekając na jakies wiadomości o stanie zdrowia [T.I]. Po około pół godzinie z Sali wyszedł lekarz z zmartwionym wyrazem twarzy ocierając pot z czoła. Po jego zrezygnowaniu wszystko było dla mnie jasne. Jednak nie dopuszczałem tej wiadomości do siebie. To nie może być prawda. Po mojej twarzy mimowolnie spływały łzy rozpaczy. Pielęgniarka przyniosła mi NASZĄ córkę. Miała jej głęboko niebieskie oczy, usta, jej rysy twarzy. Po kilku dniach mogłem zabrać ją do domu. Pustego domu. Byłem w rozsypce. Nie wiedziałem jak sobie poradę, nie wiedziałem co się ze mną działo, nikt nie wiedział. Nie wiedziałem czy sobie poradzę.  Miałem ulotkę zabraną ze szpitalnej recepcji o Adopcji. Każdego dnia zastanawiałem sobie czy to by była dobra decyzja. Nie radziłem sobie z nią, nie mogłem jej uspokoić, po nocach razem z nią wypłakiwałem się. Dziecko płakało całymi dniami i nocami, a ja już nie dawałem rady, nawet nie wiedziałem jak je nazwać. Pewnego razu gdy płakała nie miałem już siły, kładąc płacącą dziewczynkę z mojej kieszeni wypadł telefon na którym nagrany był filmik gdy urządzaliśmy pokój dla NASZEGO dziecka. [T.I] powiedziała wtedy że chciałby żeby jej córka miała po jej najlepszej przyjaciółce Rebecca. Postanowiłem spełnić jej wolę i takie imię dla niej wybrać, na drugie miała dostać imię po swojej mamie [T.I]. Pokazałem małej filmik, a ona się uspokoiła. Oglądając z nią to nagranie spojrzałem na leżącą ulotkę o adopcji. Czym prędzej zgniotłem ją i wyrzuciłem. Muszę być silmy, muszę dać sobie radę. Nie ważne jak będzie ciężko Liam Payne nie może się poddać. Musze dać radę dla Niej, to ona pokolorowała mój szary świat swoją osobą, pokazała jakie życie jest cudowne, że czasem jest ciężko ale trzeba walczyć i być silnym. Teraz muszę pokazać naszej córce to co ona pokazała mi, że nie można się poddawać. To właśnie historia która wywróciła moje życie do góry nogami.
_____________
 Mamy już drugiego <3 Myślę że lepszy niż pierwszy. Trochę jakby historia tego teledysku, ale jakoś mnie zainspirował.


2 komentarze:

  1. Kocham ten teledysk, świetnie Ci wyszedł ten imagin ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. najpierw napisałaś louis a potem liam payne to tylko taka uwaga ale poza tym to świetny*.*

    OdpowiedzUsuń