piątek, 23 listopada 2012

#Forty


*Po za dedykacjami, tygodniem Lou i wg. Napisany dla mojej przyjaciółki @Ania_smileee

Tracie - Ona
Debby - Ja*


Snow is falling, all around me
Children playing, having fun
It's the season, love and understanding
Merry christmas everyone

20 grudnia - Kroczysz wraz ze swoją przyjaciółką do centrum miasta na zakupy, a konkretnie po prezenty świąteczne dla przyjaciół i rodziny. Mijacie świątecznie przystrojone wystawy sklepów, drzewa, lampy. Wszystko "krzyczy" że zbliżają się święta. Wszystko potrzebne już kupiłyście i zdecydowałyście się wejść po kawę do Milk Shake City, kiedy wychodziłyście z knajpki poczułaś uderzenie w plecy odwróciłaś się w stronę skąd nadeszło i poczułaś kolejne, ale tym razem w twarz. Zimny śnieg rozprysnął sie dokładnie na Twoim nosie. 
- Tracie - krzyknęła Twoja przyjaciółka i podeszła do Ciebie śmiejąc się. Wyglądałaś zabawnie - Nic Ci nie jest? 
- Nie - otarłaś śnieg z twarzy. Oby dwie spojrzałyście w przód, a kilka metrów przed wami stał roześmiany Harry i Louis. Tak Harry Styles i Louis Tomlinson z One Direction.
- Co za Idioci - krzyknęła Debby.
Oboje szykowali kolejne pociski, a wy żeby nie być gorszę również sięgnęłyście po śnieg, ale w Tym samy czasie Debby dostała w głowę od Lou. Od razu zabrałyście się do rzutu w nich. Trafione i do ucieczki. Chłopacy pobiegli za wami rzucając śniegiem. Uciekłyście do parku i kucnęłyście za ławką, ale dwójka obeszła was od tyłu i dostałyście z kolejnych pocisków. Zebrałyście śnieg i rzucając w nich popędziłyście do przodu ile sił w nogach, a oni za wami. Jednak dwójka była szybsza. Najpierw Harry dogonił Ciebie i łapiąc w pasie przewrócił na ziemię siadając na Tobie okrakiem i zaczął Cię nacierać śniegiem. 
- Przestań - krzyczałaś przez śmiech broniąc się - Proszę - Twoje prośby nic nie dawały. 
Chwile później również Twoja przyjaciółka była w takiej samej sytuacji. Obie już byłyście całe w śniegu. 
- Przestań - znów próbowałaś. Harry podniósł Twoje nadgarstki i popatrzył CI w oczy. 
- Co będę z tego miał? - zapytał  puszczając Ci oczko. Nic nie mówiłaś, a chłopak po chwili puścił Twoje ręcę i wstał. Szybko zebrałaś jeszcze trochę śniegu i wycelowałaś idealnie w jego loki. - O nie to już przegięcie - on zaczął cię gonić, a ty biegłaś ile sił w nogach. Po kilku minutach chłopak złapał Cię w pasie i przyciągnął do Siebie. Spojrzeliście sobie w oczy i zaśmialiście by po chwili wzajemnie uciszyć to pocałunkiem. Wasze chłodne wargi spotkały się i złączyły.
-  Kocham Cię Tracie - szepnął kiedy zakończył się pocałunek a wasze czoła były zetknięta. 
- Ja Ciebie też Harry. 
Wygłupy lou z Twoją przyjaciółką skończyły się podobnie, a później całą czwórką wróciliście do mieszkania. 


***
I co myślcie? Na taki temat świąteczny mi się wzięło. 

2 komentarze:

  1. Wasz blog został nominowany do Liebster Awards ;)
    - http://live-while-were-young-people.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. BOSKI *.* BOSKI *.* BOSKI *.* no... xd cudowny imagin ! ;)
    zapraszam do mnie:
    http://imaginy-o-one-direction-by-stylesowa.blogspot.com/ .xx

    OdpowiedzUsuń