środa, 11 lipca 2012

#Fourteen


Jesteś z Zayn’em parą od kilku miesięcy. Na początku układało wam się idealnie, jednak z czasem coś się zepsuło coraz częściej   się kłócicie. Pewnego wieczoru, Twój chłopak przyszedł do waszego mieszkania pijany i znów się pokłóciliście. W napadzie złości powiedział że masz odejść z jego życia bo nie chce żyć z osobą z którą się nie dogaduje. Posłusznie wysłuchałaś jego prośby. Jeżeli on Ciebie nie chciał nie chciałaś mu się narzucać. Spakowałaś swoje rzeczy i wyszłaś z mieszkania. Nie miałaś dokąd iść, ponieważ twoi rodzice mieszkali w innym mieście, a w Londynie byłaś tylko Zanynem resztą chłopaków i swoją przyjaciółką która aktualnie przebywała na wakacjach. Zrezygnowana błądziłaś po mieście nie majac pojęcia co ze sobą zrobić. Chłodne powietrze otulało Twoje ramiona, a na Twoją twarz opadały zimne krople deszczu, który z minuty na minutę padał coraz mocniej ukrywając Twoje łzy. Szwendałaś się tak dobre kilka godzin. Twój telefon w torebce wibrował, ale nie chciałaś z nikim rozmawiać. Zmęczona w pewnym momencie poszłaś do parku i położyłaś się na Waszej ławce. Zasnęłaś.
Obudziłaś się rano znów w sypialni Twojej i Zayn’a. Nie wiedziałaś skąd tutaj się wzięłaś. Rozejrzałaś się dookoła.  Na Fotelu obok łóżka spał Zayn. Po cichu wstałaś z łóżka i chciałaś wyjść jednak on usłyszał Twoje kroki i złapał Cię w drzwiach
- [T.I] Przepraszam Cie za to co wczoraj powiedziałem nie chciałem.
- Ludzie po alkoholu mówią prawdę. – szepnęłaś próbują nie patrzeć się w jego oczy.
- Proszę Cię nie odchodź. – wpił się w Twoje usta. Odessałaś się od niego i prezentując mu moc swojego uderzenia z  ‘liścia’ wybiegłaś z mieszkania. Twoja przyjaciółka wracała dzisiaj z wakacji. Poszłaś do niej i do jej przyjazdu czekałaś pod drzwiami. Przygarnęła Cię od razu. Mieszkałaś z nią bardzo długo. Zayn męczył Cię telefonami, odwiedzinami, listami. Byłaś nieugięta. Mogłaś mu wybaczyć, ale nigdy byś nie zapomniała jego raniących cię słów.
________________________________
Już drugi dzisiaj. 
Komentujcie, bo nie wiem czy jest sens pisać..

4 komentarze:

  1. Jakby został w domu, to by się nie upił, a ja głupia się dałam... Zajebiste ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ryczę na tych imaginach waszych : ((
    Never Lose Hope - 1D : **

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny, ale co z 2 częścią.? ;o

    OdpowiedzUsuń